Dlaczego nie realizujemy swoich celów? Co dzieje się pod powierzchnią planów.
Masz plan. Cele zapisane w notesie. Może nawet kalendarz z kolorowymi zakładkami. A mimo to – nic się nie dzieje. Działania utknęły. Nie dlatego, że brakuje Ci motywacji. Częściej dlatego, że coś w środku mówi: „To i tak nie zadziała”. I to właśnie ten moment warto rozłożyć na czynniki pierwsze – spokojnie, jak każdą inną analizę w pracy nad marką czy projektem.
W metodzie 5 Whys (czyli „pięć razy dlaczego”) chodzi o to, żeby nie zatrzymywać się na powierzchni. Nie szukać szybkiego rozwiązania, tylko zrozumieć, co naprawdę stoi za brakiem działania. Zobaczmy, jak to działa w praktyce – nie w teorii motywacji, lecz w codzienności kobiet, które łączą wiele ról, decyzji i obowiązków.
1. Dlaczego nie działam, choć mam plan?
Najczęściej dlatego, że nie widzę realnego wpływu swoich działań.
W świecie, w którym wszystko mierzymy lajkami, zasięgami i wynikami, łatwo uwierzyć, że to, czego nie widać od razu, nie ma znaczenia.
To błąd. W małych biznesach efekty często rosną powoli – i właśnie ta powolność zniechęca.
Nie widzimy postępu, więc rezygnujemy wcześniej, niż powinniśmy.
👉 Rozwiązanie: zamiast dodawać kolejne cele, zmień sposób obserwacji efektów.
Zapisuj nie tylko liczby, ale też jakość decyzji, spokój w pracy, łatwiejszy kontakt z klientami.
To też są wyniki – tylko mniej spektakularne, a bardziej trwałe.
2. Dlaczego nie widzę efektów swoich działań?
Bo często powtarzamy stare schematy, które nie przystają do obecnego etapu biznesu.
Robimy to, co działało kiedyś – w innych warunkach, z innymi klientami.
A gdy dziś nie przynosi to efektu, pojawia się frustracja i wątpliwość: „może się nie nadaję”.
👉 Rozwiązanie: zamiast szukać winy w sobie, zrób przegląd założeń.
Które z Twoich przekonań o pracy, marketingu czy kliencie są nadal aktualne, a które warto odświeżyć?
Czasem to nie Ty się zmieniłaś — zmienił się kontekst.
3. Dlaczego trzymam się starych założeń?
Bo dają poczucie bezpieczeństwa.
Dobrze znany sposób działania to stabilność – nawet jeśli nie działa.
Zwłaszcza u osób z dużym doświadczeniem, które mają już ugruntowany sposób pracy, trudno dopuścić, że może być inaczej.
👉 Rozwiązanie: potraktuj zmianę jak eksperyment, nie rewolucję.
Nie musisz burzyć systemu, żeby coś ulepszyć.
Wystarczy wybrać jeden obszar – np. sposób pozyskiwania klientów – i przetestować nowe podejście.
Z odrobiną dystansu, jak badanie, nie jak egzamin.
4. Dlaczego boję się eksperymentować?
Bo przez lata uczono nas, że profesjonalizm to przewidywalność.
Że błędy świadczą o braku kompetencji.
W efekcie działamy zachowawczo – nie z braku odwagi, tylko z nadmiaru odpowiedzialności.
👉 Rozwiązanie: przedefiniuj pojęcie „profesjonalizmu”.
Dziś nie polega on na braku błędów, tylko na umiejętności wyciągania wniosków.
Daj sobie prawo do korekty kursu – w końcu każda marka, nawet ta duża, ciągle testuje.
5. Dlaczego mimo wszystko wracam do starych wzorców?
Bo nowe działania wymagają energii, a tej w codziennym natłoku często brakuje.
Zwłaszcza gdy prowadzisz biznes, obsługujesz klientów, odpowiadasz na maile, a po pracy jesteś jeszcze „domowym centrum logistyki”.
To nie brak ambicji. To zmęczenie decyzjami.
Każdy kolejny projekt wymaga wyboru, a nasza głowa po prostu się przegrzewa.
👉 Rozwiązanie: wprowadź do planowania moment pauzy.
Nie w sensie przerwy od pracy, tylko świadomego zatrzymania, by zobaczyć, które działania faktycznie prowadzą do celu.
Nie wszystko trzeba robić naraz.
Czasem za brakiem działania stoi przestarzałe przekonanie o tym, jak „powinno się” pracować.
A czasem – zbyt wysoka poprzeczka, która odbiera radość z drobnych postępów.
Metoda „5 Whys” nie jest więc narzędziem do autoanalizy emocji. To sposób, by nauczyć się myśleć o sobie tak, jak o procesie obserwować, sprawdzać, weryfikować – bez presji, ale z uważnością.
Bo skuteczność to nie tempo.
To umiejętność robienia mniej rzeczy, ale takich, które naprawdę mają sens.

